W LATACH OKUPACJI I PO WOJNIE
W okresie okupacji Michał Vogt, biorąc pod uwagę ubóstwo mieszkańców i znaczne ograniczenia surowcowe przy produkcji piekarsko-cukierniczej, eksperymentował z wyrobami „oszczędnościowymi”. Zachowało się siedem receptur z okresu wojny i okupacji na wyroby cukiernicze, m. in. receptura babki na kartoflach. Do wyrobu brano 3 funty mielonych, gotowanych kartofli, 3 funty cukru, 3 funty mąki pszennej, smak waniliowy, 20 – 24 jajka, 6 łyżeczek proszku. Produkował też „kruche" ciastka bez masła, dając 5 funtów cukru, 50 gramów amoniaku, 150gramow „Milei Gelb”, barwnik, smak cytrynowy i „mleka co się wmieści".
W okresie powojennym przez kilka pierwszych lat zakład funkcjonował normalnie. W1952 r. wstrzymano wszelkie dostawy surowców (mąki żytniej, pszennej, cukru i soli) i zmuszono Michała Vogta do zamknięcia piekarni. Wypiek chleba przejęły PSS. Zakład Michała Vogta był w rezerwie produkcyjnej. Przez jakiś czas, w okresie nadmiernego wzrostu zapotrzebowania na wyroby piekarskie, produkcję prowadził tam Kazimierz Rusinek.
W tym czasie Michał Vogt, podjął pracę w Zakładach Owocowo-Warzywnych w Kotlinie, gdzie pracował w latach 1952 - 1959 na stanowiskach konwojenta wagowego, a później w administracji.
Na górę